sobota, 15 czerwca 2013

                                                                                                            
                                                                                                                        ...Błagam Cię powiedz, że żartujesz…- Wysoka brunetka o ciemnych czekoladowych oczach spoglądała z niedowierzaniem na swoją przyjaciółkę, która z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej unosiła swój wzrok ku górze, wierząc, że tylko Bóg może jej teraz pomóc, tak właściwie to sama nie wiedziała, o co przyjaciółka ma do niej pretensje, przecież każda dziewczyna na tym świecie dziękowałaby swojej przyjaciółce za taką przysługę, a ta wręcz przeciwnie chciała ją właśnie teraz zabić, za to, że zgłosiła ją do tego konkursu, w którym nagrodą było wygranie randki z najprzystojniejszym piłkarzem polskiej reprezentacji i zawodnikiem niemieckiej Bundesligi. Szansę na wygranie w tym konkursie, były minimalne, praktycznie, co pięć minut w każdej reklamie pojawiała się jego twarz, te pięknie niebieskie oczy, zniewalający uśmiech i te jego dołeczki, Boooże przecież to ideał każdej kobiety i każda dziewczyna, nawet ta niekojarząca go z meczów na pewno zgłosiła się do konkursu tylko ze wzgl. na randkę z nim, jeszcze ten głos „ Zapraszam do brania udziału w konkursie, główna nagroda to wieczór spędzony w moim towarzystwie”…-Angelika czy ty mnie do cholery jasnej słuchasz?! Najpierw wplątujesz mnie w jakieś idiotyczne randki z jakimś zapatrzonym w siebie lalusiem, a teraz zostawiasz mnie z tym samą, przecież ja cię kiedyś zabiję! Powiedz mi, co ja mam teraz zrobić?!- No tak Wiktoria wpadła w histerię(Boże w jeszcze większą histerię wpadłaby gdyby dowiedziała się, że nazwano ją „Wiktorią” bo nie lubi gdy mówi się na nią pełnym imieniem) teraz będzie chodziła po pokoju roztrzęsiona zastanawiając się co powinna zrobić, a potem odpuści i pójdzie z Lewandowskim na randkę, a no tak przecież nie wspomniałam wcześniej, że ta randka jest oczywiście z Robertem Lewandowskim…


 …To, kiedy będą wyniki konkursu?- Brunet spojrzał na zegarek kręcąc przeczącą głową, gdy głos po drugiej stronie telefonu po chwili zastanowienia, powiedział, że wyniki już zostały ogłoszone poprzedniego dnia, a zwyciężczyni konkursu, zgodziła się przybyć na randkę, brunet westchnął głęboko, od początku nie podobał mu się ten pomysł, ale teraz już za póżno, na pewno trafi mu się pusta idiotka, która będzie się w niego wpatrywać przez całe spotkanie swoimi oczami głupkowato chichotają, ale cóż to nie był jego pomysł to tylko jego menadżer takie dziwaczne pomysły posiada oczywiście, nie chodzi tu o kasę tylko o „dobro piłkarza” jasne, jasne i co jeszcze?. Chłopak zakończył połączenie i rzucił z całej siły telefonem w kanapę- Ktoś tu ma zły humorek- swym zachrypniętym głosem oderwał myśli Roberta wysoki brunet, no tak tylko on mógł mu poprawić humor, no i piwko w jego towarzystwie, był to jego przyjaciel, który doskonale wiedział, kiedy ma się pojawić i wspomóc kumpla, tak było i tym razem…

4 komentarze:

  1. Całkiem ciekawy prolog :)
    Czekam na rozdział 1 :)
    Poinformuj:
    od-przyjazni-do-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy prolog. :)
    Czekam na pierwszy rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń